Tak jak latem marzymy o chwili ochłody przy szklance zmrożonego napoju, tak jesienią i zimą najchętniej nie wypuszczalibyśmy z rąk kubków pełnych na przykład gorącej herbaty. Jak umilić sobie długie, zimowe wieczory, a przy okazji dostarczyć organizmowi cennych składników? To banalnie proste.
Zobacz również: Dieta na odporność jesienią… A może zdrowy styl życia cały rok?
Z zimowymi napojami na pewno kojarzą się cynamon, imbir, kardamon i goździki, dlatego przed nadejściem mroźnych dni warto się w nie zaopatrzyć. Imbir ma działanie przeciwzapalne i antybakteryjne, poprawia krążenie krwi i tym samym rozgrzewa organizm. Kardamon, podobnie jak cynamon, również dobrze spisze się zimą i wesprze w walce z przeziębieniem. Wiele dobrego wiemy o goździkach, które wykazują właściwości przeciwbólowe i antyseptyczne.
Przyprawy te można dowolnie dodać do herbaty lub mleka, ale tym z Was, którzy nie mają ochoty improwizować, podsuwam trzy sprawdzone, proste przepisy.
Napój na zimę: czarna herbata z dodatkami
To najprostszy napój, którym możemy powitać zmarzniętego gościa. 🙂 Czarną herbatę ma w kuchni pewnie każdy z nas, a cytrusy i imbir znajdziemy w najbliższym nam markecie. Jeśli przygotowanie musi być ekspresowe, herbatę zaparzamy, a do niej dodajemy imbir, cytrynę lub pomarańczę, opcjonalnie goździki (w całości, tak jak imbir). Innym sposobem jest zagotowanie wody z dodatkiem cynamonu i goździków w garnku i zalanie tym wywarem saszetki herbaty.
Potrzeba nieco więcej słodyczy? Miód przychodzi z odsieczą, ale pamiętajmy, że dodajemy go dopiero po pierwszym wystygnięciu herbaty, aby we wrzątku nie stracił swoich cennych właściwości. Innym pomysłem na dosłodzenie tego napoju jest sok malinowy o dobrym składzie, ale nie przesadzajmy z jego ilością, żeby napój nie miał kaloryczności solidnej przekąski. 😀
Gorąca czekolada z chilli
Skoro już o kaloryczności mowa, od święta można zaserwować sobie napój, który rozgrzeje, a dodatkowo na pewno będzie sprzyjał wydzielaniu się endorfin. Wiem, że każdy z nas najchętniej rozpuścił tabliczkę czekolady w mleku i rozkoszował się smakiem, ale… naprawdę istnieje nieco bezpieczniejsza, czyli mniej kaloryczna wersja gorącej czekolady z chilli.
Na rynku dostępne jest odtłuszczone kakao, które świetnie nada się do takiego napoju. Odtłuszczone mleko krowie czy roślinne – wybieracie sami. Jako słodzik najlepiej dodać erytrytol. Do tej mikstury dosypujemy chilli i cynamon, które wspaniale podkręcą smak i oczywiście rozgrzeją organizm. Ile chilli…? Hm, wedle uznania! Każdy z nas ma inne podniebienie i dla kogoś szczypta to już może być wystarczająco, podczas gdy ktoś inny w ogóle tej szczypty nie odczuje.
Czekoladę, lub jak kto woli: kakao z chilli pijemy w wyjątkowych okolicznościach, zwłaszcza, jeśli mamy na stanie tylko kakao w wersji tradycyjnej, nieodtłuszczonej. Aby wciągnąć mniej kalorii, najlepiej się z kimś podzielić. 🙂
Napój rozgrzewający z kurkumą
Do kuchni warto zaprosić również kurkumę, która przyda się w wielu innych kuchennych okolicznościach, nie tylko do napoju (o tym jednak napiszę innym razem, bo kurkuma to tak świetna przyprawa, że zasługuje na oddzielny tekst!). Jeśli chcemy zapewnić sobie solidne rozgrzanie organizmu, sięgamy właśnie po napar z kurkumy. Jego przyrządzenie wcale nie wymaga wielkich pokładów czasowych.
Trzeba zaopatrzyć się w 2 korzenie świeżej kurkumy i zetrzeć ją na tarce (kurkuma może być sproszkowana, aby było jeszcze prościej) i 3-4 szklanki wody, którą doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy kurkumę do wody, a potem miód i cytrynę do smaku i gotujemy około 15 minut. Inną opcją jest rozpuszczenie kurkumy w filiżance (na przykład z dodatkiem cynamonu) i dopiero potem dodanie tego wywaru do większej ilości wody. Jeśli użyjecie startego korzenia kurkumy, przed spożyciem odcedźcie napój przez sitko.
Mam nadzieję, że któraś z tych propozycji umili Wam jesienny lub zimowy wieczór albo rozgrzeje ręce po długim spacerze na mrozie. Popularnym, pysznym, a jednocześnie bardzo rozgrzewającym napojem jest również grzane wino. Ale o tym mówię Wam tylko tak, po cichu. 😉
0 komentarzy