Dynia powinna na stałe zagościć w każdej kuchni, nie tylko przy okazji Halloween, kiedy to coraz więcej Polaków robi z niej okazjonalny lampion i wkłada w pomarańczowe warzywo świeczkę. Bo ze świecą szukać drugiej takiej rośliny!
Jeżeli jesteś na diecie, w tym jesiennym czasie na pewno masz w jadłospisie potrawy z dyni. Najpopularniejsza dynia zwyczajna jest lekkostrawna i niskokaloryczna: ma około 30 kcal w 100g miąższu. Mimo swojej niskiej kaloryczności daje sporą sytość, nic więc dziwnego, że dietetycy chętnie wpisują ją do jadłospisów swoich pacjentów.
Nie tylko niska kaloryczność jest zaletą dyni. Czas przyjrzeć się jej wartościom odżywczym. Prowadzi tutaj beta-karoten (prowitamina witaminy A), którą pewnie kojarzysz z marchwią. Dzięki temu to warzywo ma świetne właściwości przeciwzapalne, wspiera system immunologiczny i funkcjonowanie wzroku. Dynia oferuje błonnik, a także witaminy C i E – wraz z nimi dobry stan skóry i kolejne plusy dla odporności organizmu. W niewielkich ilościach pojawiają się witaminy z grupy B.
Dynia: idealna dla niemowląt i dla mężczyzn
Dynia często jest bazą przecierów, przetworów i dań słoikowych dla niemowląt (puree do rozszerzania diety dziecka można też przygotować samodzielnie). To jedno z pierwszych warzyw, jakie włącza się do jadłospisu dzieci, bo jest odpowiednio delikatne dla młodych brzuszków.
Wiesz już zatem, że sam miąższ dyni ma moc. A co z pestkami dyni? Te, choć o wiele bardziej kaloryczne (około 550 kcal/100g), również przysłużą się zdrowiu. Zawierają cynk, potas, magnez, wapń, wielonienasycone kwasy tłuszczowe i fitosterole roślinne. W trosce o najbliższych mężczyzn można zaproponować je w ramach przekąski, bo uchodzą za świetny składnik męskiej diety: chronią przed rakiem prostaty i poprawiają sprawność seksualną. To wszystko dzięki cynkowi, który wpływa dobrze na męski układ rozrodczy.
Dynia: co z nią zrobić w Halloween?
Znajdź chwilę i przyrządź coś pysznego z wartościowego miąższu. Pomysłów na dania jest naprawdę dużo, zarówno dla fanów wytrawnych, jak i słodkich smaków.
Prym w potrawach z dyni wiedzie zupa krem, która idealnie zgra się z mleczkiem kokosowym i odnajdzie w towarzystwie popularnych jesienią przypraw: imbiru, cynamonu czy gałki muszkatołowej i curry. Przygotowanie kremu jest bajecznie proste, bo najczęściej ogranicza się do upieczenia dyni lub ugotowania w bulionie i późniejsze zblendowanie z pozostałymi składnikami. Do pieczenia dyni (np. hokkaido, która się doskonale do tego nadaje) warto dodać odrobinę tłuszczu.
Fani placków ziemniaczanych jesienią mogą zastąpić bulwy dynią. Przygotowanie placuszków z dyni wygląda podobnie – kto bawił się już w placki z cukinii, na pewno poradzi sobie również z tym. Surową dynię trzeba utrzeć, dodać mąkę, jajka, przyprawić wedle uznania i usmażyć na dobrym tłuszczu. Może nie jest to wybitnie imprezowe danie, ale na lekkostrawny obiad nada się idealnie, zwłaszcza z lekkim sosem.
Na deser poleca się ciasto z dynią, najlepiej piżmową. Dobra wiadomość dla osób z nietolerancją jajek: dynia bez problemu skleja ciasto, więc nie trzeba się martwić o ich zamienniki. Oprócz puree z dyni co ciasta potrzebne są: olej roślinny, mleko, coś do posłodzenia J, soda i proszek do pieczenia, mąka pszenna, cynamon oraz imbir. To najprostsza wariacja na temat dyniowego ciasta, a te już na pewno przyda się na imprezie z okazji Halloween.
0 komentarzy