Czy na półce w Twojej kuchni stoi słoik oleju kokosowego? Nie zdziwię się, jeśli używasz go regularnie. Rafinowany wcale nie jest taki drogi, a w dodatku panuje przekonanie, że służy naszemu zdrowiu. Niestety, w świetle badań ten popularny produkt wcale nie ma aż tylu zalet, jakby się wydawało.
Olej kokosowy to tłuszcz nasycony
Olej kokosowy wytwarza się z orzechów kokosowych. To jednak zbyt mało by stwierdzić, że tłuszcz ten będzie korzystny dla naszego zdrowia! Olej kokosowy jest tłuszczem nasyconym, bardzo ubogim w te drugie, dobre dla nas tłuszcze nienasycone, co stawia go to na jednej półce z wielokrotnie krytykowanymi smalcem i masłem. Nie powinno się go nadużywać, jeśli zależy nam na zdrowym odżywianiu i szczupłej sylwetce.
Produkt ten podnosi poziom lipoprotein LDL, a to z kolei przyczynia się do chorób sercowo-naczyniowych. Dowody obserwacyjne sugerują, że spożywanie miąższu kokosowego lub ściśniętego kokosa nie będzie miało takiego wpływu na układ sercowo-naczyniowy człowieka, ale nie ma to odniesienia do stylu życia człowieka na Zachodzie. Bo kto z nas je świeży miąższ z kokosa? Spożywamy raczej jego przetwory, a nie surową wersję. Dociekliwych zachęcam do zapoznania się z badaniem: Coconut oil consumption and cardiovascular risk factors in humans.
Olej kokosowy to nie super-food
Aby zasłużyć na miano super-food, olej kokosowy musiałby posiadać szereg wartości odżywczych. Tymczasem nie ma witamin, składników mineralnych ani kwasów wielonienasyconych, a tego spodziewalibyśmy się po „zdrowym tłuszczu”. W swojej nierafinowanej wersji zawiera co prawda polifenole, które mają działanie przeciwutleniające. Te jednak znajdziemy również (w większej ilości) w oliwie z oliwek, która przy okazji ma wiele innych zalet.
Obrońcy wspominanego dziś oleju chwalą średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które znajdują się w tym produkcie. Dzięki nim olej kokosowy jest odporny na wysokie temperatury i może wspomagać odchudzanie, będąc również lekkostrawnym (na pewno lżej niż łój czy smalec). Trzeba jednak zaznaczyć, że średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe nie stanowią przewagi; olej kokosowy zawiera więcej tych długołańcuchowych, co sprawia, że pozostaje on daleko w tyle za niezwykle korzystnym dla redukcji masy ciała olejem MCT.
Wielu pacjentów słusznie oczekuje, że produkty bogate w tłuszcz przyczynią się do tego, że po posiłku będą dłużej syci. Jak dotąd nie opublikowano żadnych badań, które potwierdziłyby, że olej kokosowy na to wpływa. Wręcz odwrotnie: jedyne badanie na ludziach wskazuje na to, że olej kokosowy takiego poczucia sytości nie daje. Może zatem lepiej skorzystać z tłuszczu, który nam to zapewni, skoro już spożywamy sporo kalorii?
0 komentarzy